Pamiętam jeszcze kilka lat temu w ogóle nie umiałam przyjąć od swojej mamy pieniędzy. „Bo przecież ona ma małą rentę, a ja zarabiam” – myślałam. I mówiłam „mamo, no ale po co mi to dajesz, przecież ja mam pieniądze”. Albo wkurzałam się, bo czułam, że ona tym chce sobie coś załatwić, uciszyć wyrzuty sumienia względem mnie, dać mi pieniądze zamiast dać mi to, czego naprawdę potrzebowałam (jak wtedy myślałam). To wszystko wynika z totalnego niezrozumienia praw rodowych. […]
Robię już przecież tak dużo. Rytuały, zbieranie informacji, tworzenie drzewa genealogiczne go, odnajdywanie traum i rodowych scenariuszy, praca nad sobą. A jednak wciąż czuje, że idzie jak po grudzie… Dlaczego tak jest? Bo próbujesz uzdrowić ród SAMA. A to niemożliwe. Żaden człowiek, nawet najsilniejszy, najbardziej uczony, mądry, mający świetny kontakt ze sobą, nie da rady tego zrobić. Bo uzdrowić może tylko Bóg. Nie masz mocy do zmiany ani siebie, ani swoich […]
„Ja się duchowo rozwijam. Zajmuję się praktyką duchową, wszystkim tym świetlistym, A moi krewni nie.” Ciekawe, że system rodowy to mocno konserwatywna „instytucja”, dlatego wszelkie zmiany będzie przyjmowała jako pewnego rodzaju zagrożenie. „My sobie tutaj spokojnie żyliśmy, a ty tu wywijasz! Nagle wegetarianka! Duchowo się rozwija! Myślałby kto! Zaraz do sekty wstąpi i mieszkanie im zapisze.” I z powodu tych (często nieświadomych) lęków, rodzina przestaje nas widzieć jako […]
Spożywanie nawet słabych napojów alkoholowych uważane było przez naszych przodków za małą śmierć, ponieważ konsekwencje wypicia nawet niewielkiej ilości są większe, niż myślimy. I potwierdzają to chemicy, wg których nieodwracalne procesy zachodzą nawet po jednorazowym spożyciu słabego piwa. A zaburzenia układu hormonalnego obserwuje się do kilku miesięcy po wypiciu alkoholu. Współczesna nauka potwierdza to, co ludowa wiedza mówiła już bardzo dawno. W jaki sposób udało się przekonać ludzi, […]
Wszyscy byliśmy kiedyś na pogrzebie i widzieliśmy, co się tam dzieje: łzy, żałobne pieśni, dziura w ziemi, stypa z alkoholem. Uczucie beznadziei i pustki. Nie zastanawiamy się nad tym, czy to faktycznie pomaga duszy zmarłej osoby. Czy takie pożegnanie pomaga duszy wznieść się, być lekką i spokojną? Popatrzmy, co dzieje się z człowiekiem po śmierci i co naprawdę pomaga w jego ostatniej drodze. Często mamy możliwość, by porozmawiać lub pobyć z człowiekiem kilka dni przed jego […]