
Alkoholizm i inne uzależnienia są chorobami ducha. Ich pojawienie się w rodzie mówi o tym, że przez kilka pokoleń:
– nie realizowano rodowego przeznaczenia, a dane rodowi siły zwyczajnie marnotrawiono
– kobiety w rodzie nie wierzyły w swoich mężczyzn i nie potrafiły zainspirować ich do czynu, nie umiały oddać mężczyźnie ODPOWIEDZIALNOŚCI, także za jego WŁASNE życie. Przyjmowały mężczyznę tylko takim, jakim on MOŻE być, a nie takim, jaki on JEST
– mężczyźni rodu nie dążyli do bycia bohaterami i nie dokonywali czynów zgodnie ze swoimi umiejętnościami rodowymi oraz wiedzą, a wybierali drogę na skróty: „pracować, aby się nie narobić, ale jak najwięcej dostać”
Dodatkowo, jeśli jakieś talenty uparcie nie są rozwijane, zaczyna to rodzić frustrację i negatywne uczucia, co doprowadza do chorób na poziomie fizycznym. Jeśli pojawiają się one przez kilka pokoleń, to problem narasta, aż wreszcie przychodzi do rodu człowiek, który wybiera lekcję i przeznaczenie stać się nauczycielem dla pozostałych w rodzie.
Jest to nauka poprzez duchowe choroby: alkoholizm, narkomania, hazard różnego rodzaju. Ponieważ człowiek sam to wybiera, sam swoją decyzją musi się od tego uwolnić, to jego droga rozwoju. Ale też ród musi się zmienić jako całość. Dlatego aby człowiek zrezygnował z uzależnienia krewni nie mogą temu pobłażać. Trzeba umieć powiedzieć „nie” i nauczyć się budować uczciwe relacje. A jeśli ludzie nadal przytakują, pozwalają na daną sytuację, to zaczynają odczuwać te same negatywne emocje. I choroby duchowej będzie coraz więcej w rodzie.
Interesują Cię takie tematy? Możesz dołączyć do mojej społeczności, by mieć dostęp do dodatkowych treści i promocyjnych ofert na moje kursy.