Jeśli odcinasz się od tego, skąd pochodzisz, wypierasz się swoich rodziców, pielęgnujesz dawne urazy i na samą myśl o krewnych dostajesz białej gorączki, to znaczy, że nie jesteś na swoim miejscu w systemie rodowym i nie sięgasz po zasoby, do których masz pełne prawo.
Ale nie jesteś w tym osamotniony/a. Obecnie większość rodów jest w fazie wymierania, ponieważ nie znamy praw rządzących systemem rodowym.
Nie wiemy na przykład, że relacje z rodzicami jako przedstawicielami naszego rodu, przekładają się bezpośrednio na wszystkie obszary naszego życia: zdrowie, relacje, finanse, spełnienie zawodowe i osobiste.
I nie rozumiemy, że uzdrowienie relacji nie musi oznaczać koniecznie padnięcia sobie w ramiona.
Że nie jest to też tłumaczenie sobie i innym, że „oni inaczej nie umieli”, a w sercu wciąż pozostawanie z niewyrażonym żalem i bólem.
Ale skąd mielibyśmy o tym wszystkim wiedzieć? Jeśli dziesięcioleciami uczono nas budowy pantofelka i całek, a od prawdziwej wiedzy naszych przodków jesteśmy sukcesywnie odcinani od wieków?
Jeśli pojęcia nie mamy, jaką jest rola starszych i młodszych w rodzie, kim jest matka rodu, i jakie konkretne informacje o nas niosą poszczególne pokolenia przodków.
A to właśnie jest wiedza o rodzie.
Jeśli to wyrażenie nic Ci nie mówi, to wiedz, że nic ono nie mówi nawet sztucznej inteligencji. I zrozum, jak wiele jest przed Tobą do odkrycia.
To wiedza, która zmieniła już życie tysięcy osób w Polsce. Wiedza, obok której nie przejdziesz obojętnie. I która, jeśli na to pozwolisz, zapoczątkuje niesamowitą przygodę w Twoim życiu.
Anna Ewa Wrzesińska