Pamiętam jeszcze kilka lat temu w ogóle nie umiałam przyjąć od swojej mamy pieniędzy. „Bo przecież ona ma małą rentę, a ja zarabiam” – myślałam. I mówiłam „mamo, no ale po co mi to dajesz, przecież ja mam pieniądze”. Albo wkurzałam się, bo czułam, że ona tym chce sobie coś załatwić, uciszyć wyrzuty sumienia względem mnie, dać mi pieniądze zamiast dać mi to, czego naprawdę potrzebowałam (jak wtedy myślałam).
To wszystko wynika z totalnego niezrozumienia praw rodowych. Bo w rodzie to starsi dają, a młodsi biorą.
Kiedy młodszy wie lepiej, „jakie mama tym sobie załatwia potrzeby” albo „powinna dawać coś innego, zamiast kasy” – staje energetycznie ponad starszym i…. blokuje przepływ.
Nie jesteś na swoim miejscu w rodzie, kiedy nie chcesz, nie umiesz, nie potrafisz przyjmować od starszych (np. pieniędzy) i kiedy osądzasz starszych za to czy, co i jak Ci dają (lub nie dają).
A kiedy nie stoisz jako młodszy, nie będziesz prawdziwie i zdrowo umiał przyjąć tego, co idzie do Ciebie ze świata, w tym obfitości finansowej.
Jeśli odcinasz się od starszych w rodzie, a mimo to masz pieniądze – jedziesz na rezerwie energii z poprzednich wcieleń. Stając w końcu na swoim miejscu, otwierasz się na przyjmowanie tego, co prawdziwe, nie sztucznie napędzane pracą na poziomie mentalnym (np. afirmacjami), jak warzywa GMO, których skutki odczujemy prędzej czy później.
Interesują Cię takie tematy? Możesz dołączyć do mojej społeczności, by mieć dostęp do dodatkowych treści i promocyjnych ofert na moje kursy.