Czy wiesz, że jeśli męczą cię relacje ze znajomymi, przyjaciółmi, osobami o zbliżonym wieku i statusie, to oznacza, że obie strony w tych relacjach zajmują nie swoje miejsce?
Albo ty, albo ta druga strona wchodzi w rolę starszego w relacjach i bierze więcej odpowiedzialności. Jeśli to ty – nic dziwnego, ze będzie to męczące. Więcej dajesz, niż bierzesz. Wysłuchujesz zwierzeń, możliwe, ze doradzasz, starasz się pomóc, dzielisz się swoim doświadczeniem i tym, co ci pomogło.
Nie zrozum mnie źle, nie ma w tym nic zdrożnego.
Lecz gdy wymiana jest nierówna (szczególnie, gdy doradzasz i pouczasz nieproszony/a), to już nie są równe relacje.
Tak samo, gdy ta druga strona bierze na siebie rolę starszego. Możesz czuć ulgę, bo w takim przypadku oddajesz swoje problemy często wraz z decyzyjnością. Wchodzisz w rolę młodszego, który tylko bierze. O takich relacjach najczęściej powiesz: to jest prawdziwa przyjaźń.
Ale to oznacza tylko tyle, że sam/a masz nieuzdrowione relacje z rodzicami, i znalazłaś/eś osobę, która te role dla ciebie odgrywa.
Gdy stanie się to nagminne z twojej strony, taka relacja będzie skutkowała uzależnieniem od tego, czy druga osoba jest na wyciągnięcie ręki przy kolejnym twoim problemie. A gdy zacznie stawiać granice, poczujesz odrzucenie i lęk. I „przyjaźń” się skończy z hukiem.
Wszystko to mówi o tym, że unikasz prawdziwych, karmiących relacji z równymi.
Albo za dużo dajesz, albo za dużo bierzesz. Nie potrafisz zobaczyć ani siebie, ani drugiego człowieka w realnej sytuacji, w prawdziwości jego (i swoich) odczuć. Wchodzisz w rolę rodzica, albo dziecka w relacji.
A dobre, napełniające relacje z równymi to relacje dwojga dorosłych, którzy potrafią być sobą.
I możliwe się one staną dopiero wtedy, gdy przyjmiesz drugiego człowieka takim, jaki jest, wytrzymasz jego ból bez prób ratowania i radość bez zazdrości oraz będziesz mieć odwagę, by pokazać swój ból i swoją radość bez lęku.
Ale do tego najpierw musisz przyjąć siebie.
Relacje z równymi są dla naszego rozwoju najbardziej karmiące i ich brak lub zaburzenia w tych relacjach hamują nas w rozwoju i pozbawiają radości życia. Dlatego na warsztatach Porządki relacji, który odbędzie się już w ten weekend, poświęcimy im sporo czasu. Bo po uporządkowaniu relacji ze starszymi i młodszymi, przychodzi czas na budowanie wreszcie zdrowych i pięknych relacji z równymi. Nie odwrotnie.
Anna Ewa Wrzesińska